Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi seraph z miasteczka Kielce. Mam przejechane 30047.84 kilometrów w tym 4533.11 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 23907 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy seraph.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2016

Dystans całkowity:310.87 km (w terenie 40.00 km; 12.87%)
Czas w ruchu:15:07
Średnia prędkość:20.56 km/h
Maksymalna prędkość:58.10 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:38.86 km i 1h 53m
Więcej statystyk
  • DST 10.55km
  • Czas 00:32
  • VAVG 19.78km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Zimówka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do sklepu w deszczu i na rozruszanie

Niedziela, 30 października 2016 · dodano: 31.10.2016 | Komentarze 0

Wypad do sklepu po deszczu, więc zimówką z błotnikami. Zupełnie niespieszny przejazd - gdyby nie to, że teraz ciężko znaleźć sposobność to powiedziałbym, że nawet mało warty uwagi.




  • DST 93.69km
  • Czas 04:15
  • VAVG 22.04km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt GT Vantara
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Rudek do Rudek

Niedziela, 23 października 2016 · dodano: 23.10.2016 | Komentarze 0

Miało być do Chmielnika, ale potwierdziło się, że tak gdzie na mapach Google nie ma Street View tam najprawdopodobniej nie ma w ogóle asfaltu. Spowolniło mnie to znacznie, bo musiałem poszutrować lekko - na wiosnę wpadają opony 700x45C na bezdętce i się przestaniemy przejmować.
Dojechałem więc do Rudek (stamtąd do Chmielnika zostało 8 km prostej drogi) i zawróciłem już pewną asfaltową drogą żeby wrócić przez Raków i Łagów do domu.
Śliwki jak każdy owoc na głodzie smakują świetnie:P




  • DST 26.39km
  • Czas 01:13
  • VAVG 21.69km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Zimówka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z pracy na mokro i do sklepu

Sobota, 22 października 2016 · dodano: 23.10.2016 | Komentarze 0

Powrót z pracy i wszystko fajnie, ale zdały by się wycieraczki do okularów. Potem jeszcze mały wypad do sklepu. Takie malutkie preludium przed jutrzejszym wypadem.




  • DST 16.19km
  • Czas 00:38
  • VAVG 25.56km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Zimówka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy mokro

Sobota, 22 października 2016 · dodano: 22.10.2016 | Komentarze 0

Deszcz ledwo kropił, ale zamontowałem błotniki w tatowej zimówce, więc kałuże mi nie straszne. Brakuje tylko nieprzemakalnych spodni i butów do szczęścia, bo najechanie pod kątem w kałuże powoduje zalewanie buta falą wody. Tym bardziej, że nie zmieniłem pedałów na SPD i buty miałem zwyczajne.




  • DST 40.98km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:24
  • VAVG 17.07km/h
  • VMAX 47.40km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze

Objeżdżanie Szczytniaka włóczęgowo

Niedziela, 16 października 2016 · dodano: 16.10.2016 | Komentarze 0

Chłodno to najpierw do Jeleniowa i w las, a potem w prawo polami w stronę Łagowa, bo zaintrygowała mnie droga. Wyjeżdża się w Podłazach, ale skręciłem dalej w lewo do lasu i zaraz dojeżdża się do pożarowej drogi, która już jest zalana asfaltem jak się okazało... Kiedyś będę o tych szutrach opowiadał synom ze łzami w oczach chyba.
Nawrotka w las i dalej polami i zakręciłem się lekko w lesie, bo kolejna intrygująca droga prowadząca jakby na szczyt, ale było i za późno i za ciemno, żeby zapuszczać się w knieje. Tym bardziej, że spotkałem w lesie psa (biały owczarek), który postawił na mnie identycznie zdziwione oczy jak ja na niego.Wyjechałem z lasu i polami dojechałem aż do Wiśniowej - niestety droga w pewnym momencie zanika i trzeba udać się dojazdem do czyjejś stodoły, aby dostać się na szosę.
Kolejny ostatni już etap to szutrowy podjazd, a potem zjazd do Paprocic i przez Nową Słupię do domu.




  • DST 33.21km
  • Teren 15.00km
  • Czas 01:42
  • VAVG 19.54km/h
  • VMAX 53.32km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze

Św Krzyż wieczorem w chmurach

Sobota, 15 października 2016 · dodano: 16.10.2016 | Komentarze 0

Miała być inna trasa, ale Łysiec pokusił wieżą sięgająca chmur. Stwierdziłem, że to nie problem w nocy wracać i wspiąłem się czerwonym szlakiem - nawet całkiem daleko się utrzymałem w siodle mimo, że już nawet bez okularów robiło się w lesie szaro.
Widok z gołoborza całkiem klawy - wieża ginie we mgle, a na okolicę patrzy się jakby spod sufitu wielkiej hali.
Zjazd lodowaty, ale powrót przez pola i już po zmroku byłem w Nowej Słupi.




  • DST 55.24km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:51
  • VAVG 19.38km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Zimówka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do pracy ciemno, zimno, październik

Piątek, 7 października 2016 · dodano: 10.10.2016 | Komentarze 0

Najpierw do pracy praktycznie jeszcze w nocy, ale przez las już było w miarę szaro. Przed zmianą czasu już chyba nie ma się co wybierać, chyba, że temperatura zaskoczy.
Powrót przez las rzepiński, ale niestety okazało się, że większość drogi to bruk co na niezbyt szerokich oponach i małych kołach to prawdziwa tragedia.




  • DST 34.62km
  • Czas 01:32
  • VAVG 22.58km/h
  • VMAX 58.10km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt GT Vantara
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wichura pod wiatrakami

Wtorek, 4 października 2016 · dodano: 04.10.2016 | Komentarze 0

Prawdziwa jesień nadeszła, a z nią i jesienne wichury co by liście za długo nie wisiały chyba.
Najpierw z wiatrem do Nowej Słupi i na prostej przez Serwis niebotyczne 53 km/h. Dalej główną drogą do Bodzentyna bokiem do wiatru i przez Tarczek pod wiatraki w Szerzawach. Te kręciły się chyba maksymalną prędkością z potężnym szumem i łopatami dość monumentalnymi odgiętymi wstecz. Powrót przez Brzezie i zjazd z wiatrem - ciekawe uczucie poruszać się niemal 60 km/h i nie czuć praktycznie oporu powietrza. 45 km/h przez nowy Bostów też robi wrażenie.