Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi seraph z miasteczka Kielce. Mam przejechane 30047.84 kilometrów w tym 4533.11 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 23907 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy seraph.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 20.47km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:06
  • VAVG 18.61km/h
  • VMAX 44.16km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pełny bezdętkowy i "korona" okolicy

Sobota, 11 kwietnia 2015 · dodano: 12.04.2015 | Komentarze 0

Pierwsza jazda w krótkich spodenkach i bez dętek z przodu i z tyłu. Z tyłu już tak nie szumi pewnie ze względu na mocno wytarty bieżnik. Podjazd na górę Chełmową od strony Pokrzywianki jak zwykle morderczy, ale z nowym sztywnym amortyzatorem i tak o niebo łatwiejszy niż dawniej. Zjazd przetestował opony, że chyba mocniej nie można. Po najechaniu na gałąź byłem niemal pewny, że opona wybuchła tak huknęło:P
Potem lekka pętla i podjazd na "skałę" co już ostatecznie pokazało jak rower genialnie prowadzi się na podjazdach - 19% procent nachylenia po łuku miejscami, a rower trzyma się ścieżki jak sterowany myślą.




  • DST 53.30km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 20.11km/h
  • VMAX 62.80km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bezdętka przód

Niedziela, 29 marca 2015 · dodano: 31.03.2015 | Komentarze 0

Dokonałem rzeczy niezwykłej i uszczelniłem bez dętki oponę po 3000 km jazdy z dętką. Niestety tylko przednią, bo w tylnej dziura jak po gwoździu i trzeba zakleić, ale jestem dobrej myśli.
Próbna jazda i efekt nieziemski. Opona na tak samo niskim ciśnieniu zachowuje się o niebo lepiej niż wypełniona gumą. Na równym podłożu jakby mniej siedzi, a na nierównościach pracuje o wiele sprężyściej i momentalnie wraca do pierwotnego kształtu. Po żwirze dosłownie płynie.
Ubocznym skutkiem jest znaczny wzrost hałasu - widać pusta opona działa jak pudło rezonansowe i wzmacnia odgłos toczenia się grubego bieżnika po asfalcie. Przy wyższych prędkość brzmi to zupełnie jak bombowiec B52... Mi się podoba - ciekawe jak to będzie grało jak obie będą puste.

Co do trasy to relatywnie mało zjeżdżałem z asfaltu, bo raz, że błoto a dwa, że chciałem jak najlepiej rozprowadzić uszczelniacz po oponie bez zbytniego przeciążania jej. I tak Włochy, Wieloborowice, Wióry, Pawłów, Rzepin, Kałków i znów Wióry, ale już pokręciłem trochę po polach na brzegu zalewu. Żadnej przelotowej traski jednak nie znalazłem...

W kolejnym dniu po jeździe zauważyłem kropkę mydlin na boku opony świadczącą o delikatnym wycieku powietrza, ale po zakręceniu kołem i wytarciu już się nie pojawiła. Ubytku ciśnienia nie stwierdziłem - uszczelniacz działa.




  • DST 56.24km
  • Teren 20.00km
  • Czas 03:11
  • VAVG 17.67km/h
  • VMAX 53.83km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wreszcie sucho

Niedziela, 22 marca 2015 · dodano: 22.03.2015 | Komentarze 0

Jako, że nareszcie wyschło to można było się "wyrypać" Scottem do lasu. Tzn. zawsze było można, ale jak jest zimno to mycie zapaskudzonego błotem po samo siodło roweru to nic przyjemnego do tego jakoś nie chce schnąć...
Nowy amortyzator sprawuje się w terenie niesamowicie w porównaniu do XCR. Trakcja jest po prostu świetna. Amortyzator działa, wybiera jak trzeba i jest naprawdę sztywny - nie chowa się pod rower przy hamowaniu, ani nie odbija przy najeżdżaniu na przeszkody. Tarcza też definitywnie przestała dzwonić na zakrętach. Podjazdy można robić spokojnie na blokadzie, bo nic przy tym nie stuka jak w XCR. Na zablokowanym jedzie się wyraźnie lżej, więc rower ostatecznie "idzie jak przecinak".

Skrócenie mostka na 110 mm też nie bez znaczenia. 125 to była jednak pomyłka młodzika, ale oryginalne 90 mm też nie dla mnie. Teraz jest zwrotnie, a podjazdy trzeba po prostu robić przytulonym do kokpitu.




  • DST 69.08km
  • Czas 03:12
  • VAVG 21.59km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Kross Grand
  • Aktywność Jazda na rowerze

Suchedniów

Niedziela, 15 marca 2015 · dodano: 15.03.2015 | Komentarze 0

Do Suchedniowa przez Psary, bo leśna droga aż miło, a powrót główną trasą z Suchedniowa do Bodzentyna. Można było chyba zrobić te trasę odwrotnie, bo wiatr wschodni skutecznie wstrzymywał jazdę powrotną, a w lesie wiatr na pewno byłby mniej odczuwalny.
Nie mniej jednak zjazd lasem w kierunku Łącznej więcej niż przyjemny.




  • DST 10.50km
  • Teren 7.00km
  • Czas 00:47
  • VAVG 13.40km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Zimówka
  • Aktywność Jazda na rowerze

1x7

Sobota, 14 marca 2015 · dodano: 14.03.2015 | Komentarze 0

Jako, że na środkowej zębatce z przodu łańcuch zaczął już skakać po kasecie wziąłem starą korbę Suntour XCC z zajechanym środkowym blatem i przy użyciu szlifierki pozbawiłem ją wszystkiego oprócz młynka.
Stworzyłem napęd 1x7 do jazdy tylko i wyłącznie w terenie - maksymalna prędkość ~30 km/h przy chomikowej kadencji. Ale wszystkie biegi działają bez skakania. Ciekawe ile jeszcze ten napęd przejedzie?

Nie mogłem sobie odmówić jazdy próbnej  - góra Chełmowa zdobyta w 22 minuty, ale zjazd przez bryzgające dookoła błoto epicki.




  • DST 57.01km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 18.90km/h
  • VMAX 58.90km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Kross Grand
  • Aktywność Jazda na rowerze

Św. Krzyż wiosna 2015 i klasztorna wieża

Niedziela, 8 marca 2015 · dodano: 08.03.2015 | Komentarze 0

Pierwszy prawdziwie ciepły dzień, więc wybraliśmy się wreszcie zobaczyć jakiż to widok rozciąga się z nowo odbudowanej klasztornej wieży. Szutrowy skrót trochę jeszcze mokry, ale asfalt w lesie już suchy.
Potem jeszcze trochę się pokręciłem po okolicznych wsiach, ale lekkie kłucie w kolanie zagoniło mnie do domu.




  • DST 21.46km
  • Czas 00:53
  • VAVG 24.29km/h
  • VMAX 45.90km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Kross Grand
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorne dokręcenie

Niedziela, 1 marca 2015 · dodano: 03.03.2015 | Komentarze 0

Jako, że dzień długi, a noc księżycowa postanowiłem dokręcić parę km wieczorem i to był bardzo dobry pomysł. Do Jeziorka przez Baszowice, potem Wojciechów i przez Grabków - Łomno do domu. Wszystko pięknie śmiga, ale przednia lampka musi być dobrze naładowana, bo na słabej baterii świeci, ale gubi napięcie przez co przygasa lub sama zmienia tryb świecenia. Człowiek robi się niewidzialny...




  • DST 11.05km
  • Teren 1.00km
  • Czas 00:31
  • VAVG 21.39km/h
  • VMAX 51.77km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyregulowany SAG

Niedziela, 1 marca 2015 · dodano: 03.03.2015 | Komentarze 0

Pożyczyłem pompkę do amortyzatora i nie omieszkałem odmówić sobie próbnej jazdy. Po asfalcie to i tak jedzenie lizaka przez papierek, ale rower wyraźnie mniej się zapada. Po 2 km i tak zablokowałem go zupełnie.
Próba awaryjnego hamowania na odblokowanym kończy się zanurkowaniem roweru i utratą przyczepności tylnego koła - teraz już naprawdę trzeba wyrobić odruch odchylania się w tył.




  • DST 32.23km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 19.94km/h
  • VMAX 51.77km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosna w lutym i nowy amortyzator

Niedziela, 22 lutego 2015 · dodano: 22.02.2015 | Komentarze 0

Po wyjechaniu od razu się okazało, że poprzedni właściciel amortyzatora nie ważył tyle co ja, albo jeździł na źle ustawionym ciśnieniu. Amortyzator zapadł się o ponad 3 cm, ale powinien maksymalnie o 1,5 cm - kierownica gdzieś poleciała.
Mimo to przejechałem się ponad 30 km, bo po przesiadce z zimówki nawet z opadniętym kokpitem wrażenie jest jakby rower jechał sam. Rock Shox XC TK32 nawet niewyregulowany działa zupełnie nieporównywalnie z Suntourem XCR i jest wyraźnie sztywniejszy. Wszystko śmiga aż miło - jeszcze tylko pozbyć się dętek i wszystko zrobione jak trzeba.




  • DST 26.35km
  • Teren 10.00km
  • Czas 02:07
  • VAVG 12.45km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Sprzęt Zimówka
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mogłem założyć kolce

Niedziela, 8 lutego 2015 · dodano: 08.02.2015 | Komentarze 0

W nocy śniegu napadało, nie pomyślałem i po zjechaniu z drogi głównej stwierdziłem, że chyba straciłem ostatnią i jedyną okazję tej zimy do pojeżdżenia na oponach z kolcami. Można by było poszaleć po bocznych drogach, a tak trzeba było raczej trzymać się lasu i kopnego śniegu. 
Wmordowałem się na Górę Chełmową - bez przejścia paruset metrów się nie obyło, ale zjazd już przyjemniejszy na minimalnej przyczepności z zasadzie. Potem do Jeleniowa, gdzie droga na przemian: oblodzona, zawiana śniegiem i mokra, bo słońce wytapiało ciemne plamy.
A miałem wczoraj taką nadzieję, że utrzyma się praktyczny brak śniegu i delikatny mróz, bo wymieniłem amortyzator w Scott i gdzieś i kiedyś trzeba go wypróbować. No ale wiosna ma być wczesna tego roku...