Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi seraph z miasteczka Kielce. Mam przejechane 30047.84 kilometrów w tym 4533.11 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.05 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 23907 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy seraph.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 63.96km
  • Teren 35.00km
  • Czas 03:47
  • VAVG 16.91km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Scott
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góra Bodzentyńska i dalej

Niedziela, 12 października 2014 · dodano: 13.10.2014 | Komentarze 0

Podjazd na podgórze po asfalcie i nie pękłem, ale naprawdę godny wysiłek. Potem dalej w górę aż na szczyt, ale leśny odcinek jest dużo łatwiejszy niż asfaltowy. Zjazd strasznie techniczny, bo letnie deszcze poodsłaniały kamienie i korzenie - ręce rozbolały na dole. Przejazd kładką nad mokradłami, które niestety chyba zapomniały, że kończą się razem z nią - mokro i rozjeżdżone błoto aż do rozjazdu, a potem w stronę Św, Katarzyny ślizgawka po kamieniach.
Dalej w stronę Kielc ciągnie się czerwony szlak, który niestety nie jest zbyt dokładnie pooznaczany i po wjechaniu w las zgubiłem trop. Pojechałem więc przez Krajno w dół i nie pożałowałem. Genialne rozjeżdżone polne drogi z naprawdę potężnymi podjazdami na okoliczne wzgórza. Zjazd z ostatniego do Ciekot naprawdę zacny z liczymy progami aż do rzeki i trasy w kierunku Mąchocic.
Powrót asfaltem już praktycznie po zmroku.

Hamulec przedni zaczął wyć i dobrze, że zajrzałem do klocków po powrocie, bo już się praktycznie zrównały ze sprężyną - za chwilę zaczęłaby piłować tarczę. Tylne tylko w nieco lepszym stanie. Trzeba zainwestować w półmetaliki.
 





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sasie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]